(: Malkontent: Jak się czuje były prezydent

2010-12-09 3:18

Zazdroszczę Anglikom. Umieją legendy i ważne wydarzenia zamieniać na pieniądze. Oto książę William, drugi w kolejce po koronę, żeni się z panną Middletton.

W przyszłym roku. Ale skąd to, ale jak to? - zachłysną się amatorzy plotek. - Ślub jak ślub - stwierdzą zdystansowani inteligenci. I nie będą mieli racji. Bo to wydarzenie gospodarcze jest, którego wartość dla rynku brytyjskiego wylicza się na... miliard dolarów. I to pokazuje, jak daleko w Polsce jesteśmy za Angolami - wkurzał się szwagier.

No powiecie, ale to syn samej księżnej Diany się żeni. Królowej ludzkich serc - stąd też wartość emocjonalna, medialna i ekonomiczna tego ślubu. Zgoda. Poza tym syn królewskiego rodu. Zgoda. I króla nie mamy. Zgoda. Ale na przykład prezydenta. Z hrabiowskiego - jak pisali - rodu. A i on gdyby córkę wydawał, to do wesela by dopłacił, a rynku nie poruszył. Bo... Bo Anglicy kochają swojego monarchę (Elżbietę II), a my swojego nie... W tym rzecz. Z miłości do pieniędzy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki