Za rządów Platformy Obywatelskiej nie było jeszcze ustawy czy projektu, który poprawiłby jakość życia Polaków. I ten o dobrowolnych ubezpieczeniach zdrowotnych, a właściwie dobrowolnych dopłatach do systemu ochrony zdrowia, też do takich należy.
Bo wymierzony jest przede wszystkim w ludzi niebogatych i w rodziny, szczególnie wielodzietne. Bo ich na dobrowolne dopłaty nie będzie stać. Stworzymy więc klasę gorszych, bo mniej zdrowych i z gorszym dostępem do leczenia. A paradoks w tym, że ci gorsi będą ostoją przyszłości Polski. Bo to oni w większości wychowują dzieci. Przyszłość narodu. Ale pani Kopacz i Platforma o tej przyszłości nie myślą. Tylko przyziemnie i krótkowzrocznie - o portfelu...
Przeczytaj koniecznie: Sławomir Jastrzębowski: Uwaga! PiS gmera przy Internecie!