W sobotę w Ratułowie Dolnym koło Nowego Targu 9-letni chłopiec jadąc quadem wjechał wprost pod osobowe audi. Dziecko wyjechało z podporządkowanej nieutwardzonej drogi na jezdnię. Po zderzeniu z samochodem, chłopczyk spadł z quada i uderzył o ziemię. Z relacji świadków wynika, że 9-latka, którego reanimowano na miejscu wypadku, w stanie krytycznym przetransportował do szpitala śmigłowiec LPR.
Na razie nie wiadomo jak dziecko weszło w posiadanie kluczyków do quada i dlaczego nikt nie pilnował chłopca. Maluch nie miał również kasku. Okoliczności wypadku bada policja pod nadzorem prokuratury. Niewykluczone, że opiekunowie 9-latka odpowiedzą za brak należytej opieki nad dzieckiem. Audi kierowała kobieta, której na szczęście nic się nie stało.