Nie chcą zostawiać dorobku całego życia, ale w obliczu takiej zagłady nie mają innego wyjścia. Prawie 4000 strażaków z Państwowej Straży Pożarnej oraz ochotników przez całą noc wyruszało na interwencje w najbardziej zagrożonych przez powódź powiatach województwa małopolskiego.
Najtragiczniejsza sytuacja panuje w powiatach: nowosądeckim, bocheńskim, brzeskim, wielickim, krakowskim, oświęcimskim, myślenickim. W całej Małopolsce ewakuowano już ponad 500 osób, a 1500 przygotowuje się do ewakuacji.
Przeczytaj koniecznie: Powódź w Polsce. Gdzie rzeki grożą wylaniem?
Według służb zarządzania kryzysowego, stan alarmowy w Małopolsce jest przekroczony na 20 rzekach w 29 miejscach, a w 8 rzekach w 19 miejscach woda przekroczyła stany ostrzegawcze. - Coraz mocniej przybiera rzeka Raba, która wylała już w Pcimu niszcząc niemal całkowicie drogi w gminie. Ludzie nie mają prądu i są dosłownie odcięci od świata.
W powiecie brzeskim wezbrana rzeka Uszwica przelała wały powodziowe. Podnoszący się poziom wody zmusił do ewakuacji w sumie ponad 700 osób.
Strażacy nie opuszczają w potrzebie tych mieszkańców, którzy w obliczu dramatu nie chcą porzucać swoich dobytków. Łodziami i pontonami dowożą im wodę pitną i żywność. Poza tym ratownicy dostarczają specjalistyczny sprzęt z innych rejonów Polski, m.in. pompy i łodzie.