Nie zatopił ich żywioł, ale zniszczyły zwały błotnistej ziemi, kamieni i głazów. Osuwiska w Małopolsce spędzają sen z powiek mieszkańcom, którzy mieszkają pod zboczami gór. Najgorsza sytuacja panuje w miejscowości Kłodne gdzie osuwająca się ziemia zrujnowała doszczętnie 5 domów, a uszkodziła 15.
Osuwiska zagrażają kolejnym budynkom dlatego też strażacy zarządzili ewakuację 150 osób z zagrożonych terenów. Strażacy z Małopolskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej z czterema psami przeszukują miejsce zniszczenia w poszukiwaniu uwięzionych ludzi, chociaż nic nie wskazuje na to, że ktoś został zmiażdżony w zawalonych domach.
Do niebezpiecznych osuwisk doszło też w Limanowej. 19 budynków zostało uszkodzonych, a 100 osób ewakuowano. W miejscowości Krzyszowa w powiecie limanowskim osuwisko ziemi zniszczyło jeden dom.
W Sromowcach Niżnych w powiecie nowotarskim na jedyną dojazdową drogę osunęła się ziemia. Do wsi można dojechać tylko od strony Słowacji. Dzieci dojeżdżają do szkoły przez Słowację, chleb można kupić tylko u naszych południowych sąsiadów.
Ze strachu przed osuwiskami wciąż drżą mieszkańcy gminy Lanckorona w powiecie wadowickim. Zwały spadającej ze wzgórz ziemi i głazów zagrażają 70 budynkom. W Łaśnicy, przysiółku Lanckorony 34 domy, które stoją na grząskim podłożu nadają się tylko do rozbiórki.
Osuwiska zagrażają także budynkom w Ciężkowicach w powiecie tarnowskim oraz w miejscowości Chełm w powiecie bocheńskim. Ziemia, która obsunęła się ze zbocza, zablokowała też jeden pas ruchu na drodze wojewódzkiej nr 969 w okolicach miejscowości Grywałd. Droga jest przejezdna.