Na miejscu policjanci za kierownicą auta zastali mężczyznę, który próbował wyjechać maluchem z rowu. Poprosili go, by wysiadł. Ale okazało się, że 41-letni Zbigniew M. ma problem z opuszczeniem pojazdu i nie jest nawet w stanie stać na własnych nogach! Okazało się, że kierowca ma w organizmie prawie cztery promile alkoholu!
Mężczyzna trafił do aresztu. Dobrowolnie poddał się karze pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Dodatkowo musi zapłacić wysoką grzywnę i pożegnać się z prowadzeniem samochodu na najbliż-sze cztery lata.