Przypomnijmy - do skatowania 2,5-miesięcznej Anastazji doszło w 2014 roku. Ojciec dziewczynki pobił dziecko tak mocno, że do końca życia będzie niepełnosprawne. Po przebadaniu w 2016 roku, lekarze nadal mają zasmujcające wnioski - dziecko prawdopodobnie cierpi na porażenie mózgowe. - Stan dziewczynki jest taki, jak u 3-miesięcznego dziecka. Raczej nigdy nie będzie chodzić, nie będzie też poruszać się o kulach, ani jeździć na wózku inwalidzkim – nawet elektrycznym. Mówię „raczej”, bo medycyna to nie matematyka i nie można wszystkiego przewidzieć - mówił jeden z lekarzy podczas rozprawy. Obecnie chorą dziewczynką zajmują się siostry zakonne we Wschowej.
4 listopada Sąd Okręgowy w Poznaniu podwyższył karę dla ojca dziewczynki. Mężczyzna spędzi za kratami 13, a nie 12 lat. - Trzeba przyznać, że oskarżony nie pozbawił życia dziecka, ale je całkowicie zniszczył - powiedziała sędzia podczas rozprawy. Łącznie mężczyzna popełnił 4 przestępstaw - dwukrotnie pobił córeczkę, pobił teścia oraz posiadał narkotyki. Przed sądem nie okazał skruchy. Wyrok jest prawomocny.