Czułe słówka, rozmarzona mina, błędny wzrok - jeszcze kilka miesięcy temu właśnie takiego Kazimierza Marcinkiewicza najczęściej mogliśmy oglądać w telewizji. Wystarczyło założyć obrączki i.... Efekt natychmiastowy.
Podczas ostatniego występu w TVN24 Kazimierz był spokojny, opanowany i co tu wiele mówić - wyjątkowo błyskotliwy. Wypytywany o ślub, bez mrugnięcia okiem i zawahania odpowiadał, tyle że na zupełnie inne pytania.
A Isabel? Nie pojawiła się u boku swojego małżonka - pozwoliła, żeby to Kazimierz grał pierwsze skrzypce.
Żeby nie było jednak wątpliwości, że nasza ulubiona poetka polskiej emigracji zaszyła się w domu i zamilkła, to na jej blogu pojawił się nowy wpis takiej oto treści:
Jedna rzecz jest pewna i się jej nie zmieni. Po co jeszcze szukać potwierdzenia? A jak go nie ma to dopisywać jakieś pierdoły, bzdury?
Małżeństwo służy Isabel
2009-09-10
21:40
Wyciszyła się, nie pcha się już przed obiektyw kamery, nie rozprasza Kazimierza podczas wywiadów. Zamążpójście wyraźnie Izabeli z Brwinowa wyszło na dobre. "Pan młody" też na ożenku zyskał - nie ma już "problemów z koncentracją".