Mama je udusiła bo straciła pracę

2010-01-30 3:00

Koszmar w Heathfield na południu Wielkiej Brytanii. Fiona Donnison (43 l.) zamordowała dwójkę swoich dzieci - Harry'ego (3 l.) i Elise (2 l.). Dzieciobójczyni straciła kilka dni wcześniej pracę w banku, a tuż przed Bożym Narodzeniem rozpadło się jej małżeństwo z Paulem Donnisonem (46 l.).

Tego było za wiele dla załamanej kobiety. Nie widząc dla swojej rodziny przyszłości, dokonała okrutnej zbrodni.

Fiona najpierw uśpiła swoje dzieci środkiem uspokajającym. A kiedy małe aniołki już spały, udusiła je. Ich maleńkie ciałka zapakowała w worki na śmieci, a następnie włożyła do torby podróżnej i wsadziła do bagażnika samochodu.

Morderczyni myślała o samobójstwie, ale nie odważyła się tego zrobić. Dzień po tragedii wsiadła do auta i pojechała na posterunek policji. Tam roztrzęsiona opowiedziała o wszystkim.

- Fiona nachodziła swojego męża i chciała jego powrotu. Paul obawiał się o bezpieczeństwo swoich dzieci, ale w najczarniejszych koszmarach nie spodziewał się takiej tragedii - opowiadała sąsiadka i przyjaciółka rodziny. To był szok dla całego miasteczka. - To takie słodkie i grzeczne dzieci, uwielbiały się razem bawić. Harry to był taki mały gentleman, Elise mała dama - wspomina krewna Ivy Donnison.

Dzieciobójczyni siedzi teraz zamknięta w areszcie, gdzie jest pod stałą obserwacją psychiatrów. Chcą oni ustalić, czy nie jest ona psychicznie chora. Za morderstwo dwójki dzieci grozi jej dożywocie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają