Mama NIEPEŁNOSPRAWNEGO dziecka do Magdaleny Środy: Chciałaby Pani ZABIĆ moje dziecko?!

2013-01-16 3:00

Poświęcenie, oddanie i determinacja. Tak rodzice nieuleczalnie chorych dzieci mogą określić codzienną walkę z chorobą ich ukochanych pociech. Zdaje się jednak, że znaczenia tych słów nie rozumie profesor Magdalena Środa (56 l.). Ta znana feministka, pytając o eutanazję dla małych dzieci, wywołała wielkie oburzenie wśród rodziców takich osób. - Czy chciałaby pani zabić moje dziecko? - grzmi pani Iwona Hartwich (42 l.), mama niepełnosprawnego Kuby (18 l.).

- Są inne przypadki, np. dzieci, które się rodzą (…) bardzo zdeformowane, (...) z rozszczepieniem kręgosłupa, których udziałem jest jedynie cierpienie. (...). Pytanie jest, czy to nie jest rzeczą humanitarną, aby temu cierpieniu ulżyć w sposób ostateczny? - pytała prof. Środa w radiowej Jedynce. Jej wypowiedź zbulwersowała rodziców, których pociechy są dotknięte nieuleczalnymi schorzeniami. Pani Iwona Hartwich jest matką chłopca chorego na mózgowe porażenie dziecięce. I jak wielu innych rodziców opiekujących się takimi dziećmi, na co dzień musi pokonywać przeróżne przeciwności losu. Ale nie potrafi wyobrazić sobie życia bez ukochanego dziecka. Nawet jeśli jest ono niepełnosprawne. - Jak się kocha dziecko, to nieważne, czy ono się rodzi zdeformowane, czy nie. Po prostu się je kocha - mówi nam pani Iwona. Dlatego, według niej, słowa prof. Środy są skandaliczne. - Jestem oburzona i zdegustowana. Ta pani zdaje się nie rozumie, co znaczy niepełnosprawność. I chyba po prostu nie wie, o czym mówi. Chciałabym, żeby pani prof. Środa spotkała się z moim synem i powiedziała mu wprost to, co powiedziała w radiu - mówi mama chorego Kuby.

Stowarzyszenie na rzecz Osób Niepełnosprawnych "MAM PRZYSZŁOŚĆ"

nr konta BOŚ S.A. 30 1540 1027 2050 9094 3935 0001

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki