Dramat zaczął się w 2007 roku, kiedy to Tom wpadł pod pędzącą karetkę pogotowia. Chłopak przeżył, ale zapadł w śpiączkę. Lekarze stwierdzili śmierć mózgową i orzekli, że nic już nie da się zrobić. Zrozpaczona matka chłopca podjęła wtedy dramatyczną decyzję. Postanowiła skrócić mękę żyjącego jak roślina syna.
Podczas wizyty u Toma w domu opieki w Sawbridgeworth Frances wstrzyknęła ukochanemu dziecku taką dawkę heroiny, która pozwoliła mu zasnąć na zawsze. Tom zmarł, a zdesperowana kobieta została oskarżona o zabójstwo.
Brytyjski sąd skazał Frances na dożywocie. - Nie rozumiem, że legalne jest odstawienie choremu dostępu do pożywienia i wody, co oznacza pełną cierpienia śmierć, a nielegalne jest uśmiercanie bliskich osób w szybki i pełen miłości sposób - mówił po rozprawie brat zamordowanego. Alex ma nadzieję, że Sąd Najwyższy zmieni drakoński wyrok i ułaskawi jego matkę.