- Mamusiu, ja nie umrę, prawda? Nie chcę umierać - pytania ukochanego dziecka rozdzierają codziennie serce matki.
Do czwartego roku życia Sandra była zdrowym, pogodnym dzieckiem. Rozwijała się tak jak inne dzieci. - Nagle zaczęła wymiotować, budzić w nocy, zrobiła się jakaś nieswoja - wspomina pani Agata.
Okazało się, że ma gigantycznego guza mózgu. Lekarzom ze szpitala w krakowskim Prokocimiu udało się jednak wyciąć tylko jego połowę. Potem Sandra przeszła chemioterapię. Miała 50 zabiegów. Przez chwilę było lepiej, ale teraz okazuje się, że guz znów odrasta.
- Trudno mi to wszystko pojąć - rozpacza mama Sandry. - Lekarze dali mi do zrozumienia, iż nie są już w stanie zrobić nic więcej...
Przeczytaj koniecznie: Pomóżcie 13-letniej Oli, która spodziewa się dziecka, w remoncie domu!
Wtedy pani Agata razem z mężem odkryła specjalistyczną klinikę w Paryżu. Skonsultowała się z tamtejszymi lekarzami.
- Oni specjalizują się w operacjach, które w naszym kraju nie są wykonywane - opowiada kobieta. Chodzi właśnie o onkologiczne zabiegi w mózgu.
Operacja w Paryżu kosztuje jednak 150 tys. euro. A takich pieniędzy rodzice Sandry nie mają. Dlatego poruszają niebo i ziemię, by je szybko zebrać. To prawdziwa walka o życie ich dziecka. Zamierzają pozbyć się samochodu, zastawiają mieszkanie, zbierają pieniądze u rodziny, rozwieszają plakaty w sklepach i proszą o pomoc w Internecie na specjalnym blogu. Mimo że blog funkcjonuje niedługo - zaledwie 2 tygodnie, na konto rodziców wpłynęło 42 tys. zł.
- Nie wyobrażam sobie życia bez mojej księżniczki - wyznaje załamany pan Przemysław (33 l.), ojciec dziewczynki. - Bez pomocy ludzi o dobrych sercach sami nie damy rady uratować dziecka - pani Agata tuli do siebie Sandrę.
Możesz pomóc Sandrze
Wpłaty na leczenie: Sandra Korbiel, ul. Trzebińska 19/15 Chrzanów. Nr konta:
55 1050 1302 1000 0090 7810 1830
Więcej informacji o dziewczynce na blogu: www.pomozsandrze.pl