W weekend Argentyńczycy uciekli spod szubienicy w 93. minucie meczu z Peru, gdy gola na 2:1 zdobył weteran Martin Palermo. W środę wydawało się, że nic ich już nie uratuje. W Urugwaju nie mieli wiele do powiedzenia. Gospodarze, którzy przed tym meczem tracili do Argentyny tylko punkt, byli zdecydowanie lepsi. Ale Argentynie sprzyjało szczęście. Przetrwali napór Urugwaju, a w 84. minucie gola strzelił Mario Bolatti (24 l.).
- Dedykuję ten sukces wszystkim tym, którzy nie wierzyli w reprezentację, a mnie traktowali jak śmiecia - mówił rozemocjonowany Maradona. "Boski Diego" nie może mieć jednak żadnej pewności, że pozostanie na stanowisku.