Temat katastrofy Smoleńskiej znów wrócił na czołówki mediów. Tym razem za sprawą Marcina Dubienieckiego, zięcia tragicznie zmarłego prezydenta, który rozmawiał z „Gazetą Wyborczą”. Tezy jakie stawia mąż Marty Kaczyńskiej są bardzo mocne – Dubieniecki mówi wręcz wprost:
- Uważam, że mogło dojść do zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego (...)Błąd (pilotów – red. ) to jest ostatnia rzecz, jaką zakładam w tej sprawie – tłumaczy Dubieniecki.
Przeczytaj koniecznie: Stryj Jarosław Kaczyński zrobi z Dubienieckiego lidera PiS?
Jak zięć Lecha Kaczyńskiego uzasadnia postawiną przez siebie tezę? - Wyeliminowanie go dawałoby Rosji swobodę w załatwianiu interesów w Europie, prowadzeniu różnych uzgodnień ze stroną niemiecką i innymi liczącymi się krajami Unii ponad naszymi głowami – podkreśla.
Marcin Dubieniecki pozwala sobie również na dygresję dotyczącą przyszłości Jarosława Kaczyńskiego. Twierdzi, że szef PiS ma w swojej partii niezagrożoną pozycję, a jeśli dojdzie do zmian w partii to w „naturalny sposób”. Dodaje jednak, że inny scenariusz jest możliwy jedynie gdy „przy jakimś tajemniczym zbiegu okoliczności Jarosława Kaczyńskiego może spotkać coś przykrego w tym kraju".