Dodając udziały w innych firmach, które posiadają Plichtowie otrzymamy kwotę, która wynosi ogromne 70 mln złotych. Czy mogli oni w ciągu dwóch lat zgromadzić tak wysoki majątek osobisty?
W zeszłym tygodniu Plichta zapewnił dziennikarzy, że zarabia miesięcznie 100 tysięcy złotych. Nawet w wypadku gdyby wypłacał sobie tyle jako prezes oraz drugie tyle swojej żonie nie mogliby oni zebrać około 70 mln.
Skoro nie były to zarobki skąd takie pieniądze? Gazeta Wyborcza sugeruje, że Plichtowie mogli obracać pieniędzmi klientów Amber Gold. To mogłoby tłumaczyć dlaczego jeden z baków powiadomił prokuraturę o dziwnych operacjach na kontach spółki.