Marcin L. ma ładny dom, dobry samochód, pełnoletniego syna i dużo zarabia. Ale nie ma szczęścia w miłości. - Rozwodziłem się dwa razy. Dlatego, gdy kilka miesięcy temu poznałem Elizę (31 l.), byłem bardzo ostrożny - opowiada mężczyzna. - Gdy ją poznałem, do domu zaprosiłem dopiero po dwóch miesiącach. To była naprawdę wielka miłość.
Po pół roku kochankowie zaczęli już rozmawiać o ślubie. - Spodobało mi się, że Eliza ma dobry kontakt z Darkiem (26. l.) - opowiada pan Marcin.
Pokochał przyszłą nową mamę
Dobre kontakty Dariusza z jego nową "mamą" rozkwitały z tygodnia na tydzień! Ale nie tak jak powinny. Gdy kilka tygodni temu pan Marcin wrócił do domu, znalazł na stole list pożegnalny od swojej ukochanej, w którym Eliza tłumaczyła swoje odejście różnicą charakterów.
Kilka dni później z domu wyprowadził się syn pana Marcina. Powiedział, że zamieszka u nowo poznanej dziewczyny. Już po paru dniach okazało się, że syn zamieszkał z... Elizą!
Syn nie ma wyrzutów sumienia. - Przecież Eliza jest kilkanaście lat młodsza od ojca! Niech stary poszuka sobie kogoś w swoim wieku - kpi syn.