Nadal nie wiadomo, gdzie zagra w tym sezonie. Trenuje z GKS Jastrzębie, ale jak twierdzi, długo tam miejsca nie zagrzeje. Marcin Radzewicz (28 l.) nie ukrywa, że chciałby grać w zespole, który o coś walczy.
- Gra w środku tabeli mnie nie interesuje - mówi Radzewicz. - Mój menedżer szuka mi I-ligowego klubu, który chciałby awansować do ekstraklasy. Może będzie to Korona Kielce, może Zagłębie Lubin - dodaje tajemniczo.
Na razie czeka jednak na pieniądze z Polonii Bytom. - Zalegają mi sporo forsy - mówi. - Wysłałem im pismo i czekam na odpowiedź. Ja wywiązałem się z umowy - Polonia utrzymała się w ekstraklasie. Teraz chciałbym dostać swoje. A jest tego trochę. Za to co wisi mi Polonia kupiłbym sobie auto.