"Polska znalazła się w niespotykanej dotąd sytuacji. Poprzez działania dypolmatyczne możemy osiągnąć radykalne wzmocnienie pozycji międzynarodowej, szczególnie europejskiej naszego kraju. Osiągając stanowisko Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego oraz silnego zastępcy komisarza Komisji Europejskiej możemy jako kraj stać się podstawowym graczem Unii Europejskiej oraz liderem Europy Środkowej" - tak zaczyna się list Marcinkiewicza do Lecha Kaczyńskiego, który były premier opublikował ma swoim blogu.
Marcinkiewicz wzywa prezydenta do natychmiastowego podpisania Traktatu Lizbońskiego, bo jego zdaniem nie ma wątpliwości, że w ewentualnym referendum na ten temat Polacy powiedzieliby eurokonstytucji stanowcze "tak".
"Traktat ten, wynegocjowany przez Pana i Premiera Jarosława Kaczyńskiego, ratyfikowany przez polski parlament jest popierany przez większość polskiego społeczeństwa. Wszyscy wiemy, że referendum narodowe w tej sprawie byłoby wygrane" - pisze.
"Znając Pana Panie Prezydencie wiem, że w tak kluczowym, dawno niespotykanym momencie dla Polski, znajdzie Pan odwagę na dokonanie takiego niezależnego a wartościowego dla Polski kroku" - kończy Marcinkiewicz.
Nam bardziej podobał się blog byłego premiera, gdy mniej było w nim polityki, a więcej własnych przemyśleń i emigracyjnej poezji...