Jak twierdzi sam premier z Gorzowa, jest szansa, że mógłby być kandydatem w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. - Właśnie kończę 50 lat, a to jak na wiek zawodowy, a zwłaszcza jak na wiek polityka, niewiele. Mógłbym myśleć o wyborach w 2010 r. - stwierdził Marcinkiewicz w jednym z tygodników, przyznając jednocześnie, że sam namawiał premiera Donalda Tuska (52 l.), by ten nie startował do prezydenckiego pałacu. - Bo to osłabi Platformę – tłumaczy.
Czyżby młodziutkiej Isabel marzyła się pozycja Pierwszej Damy?
Marcinkiewicz na prezydenta?
2009-12-14
17:52
Czyżby szykował się wielki powrót Kazimierza Marcinkiewicza (52 l.) do polityki? Wszystko na to wskazuje.