Marcinkiewicz się rozwiódł!

2009-02-27 8:20

To jest już koniec! Kazimierz Marcinkiewicz (50 l.) ostatecznie pogrzebał swoje 28-letnie małżeństwo! Wczoraj w sądzie rodzinnym w Gorzowie Wielkopolskim (woj. lubuskie) odbyła się rozprawa rozwodowa byłego premiera i jego żony Marii (47l.). W ciągu 21 dni wyrok będzie prawomocny.

Choć sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami, wiemy, że były premier całą winę za rozpad małżeństwa wziął na siebie. Co miesiąc będzie też płacił alimenty na dwójkę najmłodszych dzieci - Piotra (14 l.) i Stanisława (23 l.).

Kazimierz Marcinkiewicz, który dla młodziutkiej kochanki Izy porzucił żonę i czworo dzieci, nie miał wczoraj odwagi spojrzeć w twarz kobiecie, z którą spędził 28 lat życia. Przed rozprawą nie zamienił z nią ani słowa. Były premier stał ze swoją adwokat w jednym końcu korytarza, zaś pani Maria Marcinkiewicz razem z synem Maciejem i szwagrem Arkadiuszem w drugim. W milczeniu przeżywała swój osobisty dramat, który zgotował jej mąż.

Rozprawa rozwodowa trwała ok. 1,5 godziny. Wyrok zapadł ok. 14.35. Uprawomocni się po 21 dniach. Z naszych informacji wynika, że wysokość alimentów na porzucone dzieci i wszystkie sprawy majątkowe zostały wcześniej ustalone. Były premier w pozwie wziął winę na siebie oraz zadeklarował, że będzie płacił co miesiąc alimenty na Piotra i Stanisława. W sumie ok. 10 tys. zł miesięcznie.

Po wyjściu z sądu Marcinkiewicz nie krył radości. Wesoło szczebiotał ze swoją adwokat. W tym samym czasie pani Maria siedziała już w samochodzie brata byłego premiera - Arkadiusza, który wspiera ją w tych trudnych chwilach.

Teraz Marcinkiewicz może już brać ślub ze swoją kochanką, która przyjęła jego zaręczyny. Pochodzącą z podwarszawskiego Brwinowa Izę (28 l.) poznał w Londynie i od pewnego czasu dumny niczym paw chwali się całej Polsce młodziutką dziewczyną. Z Izą, która, jak twierdzi Marcinkiewicz, pracuje w londyńskim banku Goldman Sachs, planuje ślub latem. Dziewczyna wyznała, że chce mieć dziecko z byłym premierem. Nie wiadomo, czy były premier też tego pragnie, ale ślub już może brać.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki