Belka tłumaczył, że "obecnie sytuacja w kwestii polityki pienięznej jest dość dobra, w związku z tym można ją złagodzić". Szef NBP tłumaczył, że już teraz następuje łagodzenie kryteriów otrzymania kredytów w bankach. - Kredyt będzie jeszcze tańszy, a ci, którzy już go wzięli, odczują obniżkę rat - zapowiedział.
Szef NBP uważa również, że złoty nie powinien się już osłabić. Przypomniał, że znacznie obniżono deficyt budżetowy, co - jak zauważył - jest obecnie nietypową sytuacją na tle Europy. - Dziś jesteśmy bliżej równowagi finansów publicznych - dodał. Przyznał jednak, że "osłabienie koniunktury jest faktem".
Jego zdaniem, kryzys z 2009 r. i ten aktualny są podobne. Jak jednak podkreślił, mimo iż załamanie koniunktury w 2009 r. było większe, to jednak wtedy obniżono podatki. - Zaoszczędzone pieniądze wydaliśmy i uratowaliśmy gospodarkę od recesji - młówił. - Dziś takiego bodźca fiskalnego nie ma - zauważył.
Szef NBP wypowiedział się także na temat afery Amber Gold. Jego zdaniem, w sprawie parabanku wiele instytucji państwowych zawiodło, w tym - przede wszystkim - prokuratura. Podkreślił, że jedynie Komisja Nadzoru Finansowego "walczyła z uporem". - Mam pretensje do UOKiK i jego kierownictwa lub do prawa, które zakreśla działania UOKiK-u. W reklamach AG było to samo, co w kontraktach z klientami, czyli i tu, i tu oszukiwali jednakowo - stwierdził były premier.
Belka krytycznie wypowiedział się też o klientach Amber Gold. - Nikt, kto ma zdrowy rozum, nie będzie miliona złotych powierzał temu, o kim nie ma dobrych wiadomości - uważa.