W głosowaniu wzięło udział 437 posłów. Za Belką głosowało 253, przeciw – 184. Nikt nie wstrzymał się od głosu. I choć jego nominacja do ostatnich chwil nie była pewna, tuż przed głosowaniem poparł go SLD. To właśnie dzięki głosom lewicy został on wybrany na nowe stanowisko - Belki poprzeć nie chciał ani PiS, ani koalicyjny PSL.
- Nie zgadzamy się, żeby wybór szefa NBP służył grze politycznej - grzmiała z sejmowej mównicy posłanka PiS Beata Szydło. Zdaniem wielu polityków tego ugrupowania, a także niezależnych ekspertów Platforma zgłosiła kandydaturę związanego z SLD Belki, tylko po to, by pokazać się jako partia lewicowa, a tym samym odebrać Grzegorzowi Napieralskiemu część elektoratu.