Biernacki w programie na antenie radia charakteryzował akcje CBA odnosząc się przy tym do najbardziej znanych przykładów z ostatnich lat. - Dużo akcji CBA było bardzo dziwnych. Nie ukrywajmy - to są operacje specjalne, które muszą uzyskać aprobatę przełożonych. Mam wrażenie, że agenci CBA, ci doświadczeni "przykrywkowy", z jednej strony rozpracowywali figurantów, ale według mnie też rozpracowywali swoich przełożonych. Swoim przełożonym dostarczali materiału, dostarczali "papu", które oni mogli konsumować i cieszyć się. Czyli rozpracowywali świat polityki, pokazali, że rządzą światem polityki - powiedział Biernacki
- Proszę zwrócić uwagę - sprawa Kwaśniewskich, tego słynnego domu w Kazimierzu, pani Marczuk, i dziennikarze z drugiej strony, synowa Leszka Millera, sprawa Sawickiej, sprawa Leppera, Janusz Kaczmarek - wymieniał
- Wydaje mi się, że rozpracowywanie pani Marczuk to nie było tylko, że to była dziennikarka związana ze stacją TVN, ale bardziej, że była związana i znała synową Leszka Millera. Takie jest moje stanowisko - oświadczył Biernacki.