Przypomnijmy, wczoraj ujawniliśmy, że wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński jako jedyny przedstawiciel Prezydium Sejmu nie przekazał swojej nagrody na cele charytatywne. A zgodnie z jego deklaracją, pieniądze z jego konta miały trafić m.in. na Fundację Pomocy Młodzieży im. Jana Pawła II "Wzrastanie". Chcieliśmy porozmawiać na ten temat z politykiem, ale od kilku dni nie odbiera telefonu. Również jego biuro poselskie nie umiało uzasadnić powodów jego decyzji.
Po kilkudniowej zwłoce polityk zaczął w końcu wspierać potrzebujących. Wczoraj w tej sprawie, w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony. - Na nasze konto wpłynęło 5 tys. zł od wicemarszałka Kuchcińskiego - informuje nas ks. Artur Janiec (39 l.), dyr. "Caritas" archidiecezji przemyskiej. - Wicemarszałek przekazał nam pierwszą ratę 4,5 tys. zł - mówi nam Jan Bury (71 l.), przewodniczący zarządu fundacji "Wzrastanie". 4 tys. zł otrzymała również Katolicka Świetlica Profilaktyczno-Wychowawcza "Oratorium" Zgromadzenia Sióstr św. Michała w Przemyślu. W sumie 13,5 tys. zł. Co się stało z resztą pieniędzy - nie wiadomo. Wiadomo, że polityk otrzymał blisko 30 tys. zł premii...
Według podkarpackiego portalu Nowiny24.pl Kuchciński za pośrednictwem swojej asystentki zadeklarował pomoc Marzenie Czernickiej, która walczy z najbardziej złośliwą odmianą guza mózgu. W ostatnich dniach 34-letnia kobieta była operowana w klinice w Berlinie. Koszt operacji wyniósł ok. 30 tys. euro. Teraz zgodnie z deklaracjami polityk powinien wesprzeć potrzebującą kobietę.