- "To Pana sprawa, gdzie Pan mieszka i gdzie Pan płaci podatki. Jednak przekroczył Pan wszelkie granice nazywając Rosję "wielką demokracją". Albo jest Pan nieskończenie głupi, albo też nieświadomy słów, jakie Pan wypowiada.
Może lektura raportu międzynarodowej organizacji Human Rights Watch, który Panu wysyłam, pozwoli Panu zrozumieć sytuację w Rosji. A w związku z tym, że jest Pan gwiazdą filmu i może sztuka obrazu i dźwięki dociera do Pana lepiej, przesyłam również krótki film dokumentalny o sprawie Siergieja Magnickiego, adwokata, który zmarł w rosyjskim więzieniu.
Niech Pan będzie szczęśliwy i bogaty, ale niech Pan więcej nie mówi takich bzdur, gdyż obraża Pan osoby, które walczą o demokrację i poszanowanie praw człowieka w Rosji" - napisał w liście.
Marek MIGALSKI do DEPARDIEU: Albo jest Pan głupi, albo też nieświadomy słów, jakie wypowiada
Marek Migalski wysłał list do Gerarda Depardieu. Europoseł napisał m.in., że gwiazdor określając Rosję "wielką demokracją" przekroczył wszelkie granice. - Albo jest Pan nieskończenie głupi, albo też nieświadomy słów, jakie Pan wypowiada - czytamy w liście do aktora.