Były szef CBA kupił 700 metrów lontu detonacyjnego i 500 zapalników. Po co? Tego nie wiadomo. W dokumentacji dotyczącej zakupu ładunków wybuchowych nie ma żadnego uzasadnienia. - Takie ładunki stosuje się przy wysadzaniu drzwi przez antyterrorystów. Używały ich polskie wojska w Afganistanie. Ich ilość starczyłaby na wysadzenie Pałacu Kultury... - mówi nasz informator związany ze służbami specjalnymi.
Co na to CBA? - Nie wiem, czym kierowało się poprzednie kierownictwo, kupując te ładunki wybuchowe. Do skutecznej walki z korupcją nie trzeba niczego wysadzać w powietrze - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA. Ładunki w najbliższym czasie mają trafić do policji bądź ABW.