Rozporządzenie prezesa Rady Ministrów ukazało się 24 listopada. Na jego podstawie minister Cichocki ma koordynować i nadzorować działalność Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego i Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Może też żądać od szefów służb specjalnych informacji związanych z planowaniem i wykonywaniem powierzonych im zadań, czyli np. może być informowany o akcjach CBA. Cichocki przed objęciem stanowiska ministra pełnił funkcję sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych przy Radzie Ministrów.
Zdaniem polityków Platformy Obywatelskiej Cichocki jako minister przejął tylko swoje poprzednie uprawnienia. - Widocznie premier uznał, że tak będzie organizacyjnie łatwiej - twierdzi Stefan Niesiołowski (67 l.).
Innego zdania jest b. szef CBA i wiceprezes PiS Mariusz Kamiński. - Według ustawy to premier nadzoruje służby specjalne, a nie szef MSW. To chybiony pomysł i powrót do czasów PRL, kiedy gen. Czesław Kiszczak zarządzał SB i kierował Milicją Obywatelską - irytuje się Kamiński.