Mariusz Trynkiewicz nie chciał ochrony! Przekonała go do niej policja!

2014-03-10 17:23

Według informacji, do których dotarło RMF FM, to policjanci nakłonili Mariusza Trynkiewicza, aby poprosił o ochronę. Mordercę czterech chłopców namówiło do tego dwóch funkcjonariuszy, którzy odwiedzili go w celi.

Jak donosi RMF FM, gdy stało się jasne, że morderca opuści więzienie, w jego celi odwiedziło go dwóch funkcjonariuszy policji. Ci mieli nakłonić go, aby sam poprosił o ochronę policji. Warto podkreślić, że gdyby Trynkiewicz sam nie wystąpił z taką prośbą, policja nie mogłaby skutecznie sprawować nad nim dozoru. O spotkaniu tym wiedział dyrektor Zakładu Karego w Rzeszowie, w którym przebywał Mariusz Trynkiewicz.

Te nietypowe odwiedziny zainteresowały prokuraturę przy okazji śledztwa prowadzonego w sprawie znalezionych w celi tuż przed jego wyjściem na wolność materiałów pornograficznych określonych przez służby więzienia jako „pedofilskie”.

Sąd Okręgowy w Rzeszowie wydał 3 marca wyrok w sprawie Mariusza Trynkiewicza. Uznał, że pedofil i seryjny morderca wciąż jest niebezpieczny i zagraża społeczeństwu. Sąd nakazał jego izolację i zamknięcie go za murami ośrodka w Gostyninie.

Zobacz też: Mariusz Trynkiewicz: GDZIE JEST teraz potwór? Czy 52. urodziny spędzi w Gostyninie?

Mariusz Trynkiewicz to pierwszy przestępca objęty ustawa o przymusowej izolacji. W 1989 r. został skazany za zgwałcenie i zabójstwo czterech chłopców z Piotrkowa Trybunalskiego. Początkowo na śmierć, jednak na mocy amnestii karę zamieniono na 25 lat pozbawienia wolności.

Mariusz Trynkiewicz opuścił więzienie w lutym i do dziś przebywa na wolności. Sąd Okręgowy w Rzeszowie 3 marca podjął decyzje o umieszczeniu go w ośrodku zamkniętym dla „niebezpiecznych” w Gostyninie.

Czytaj również: Ojciec ofiary Mariusza Trynkiewicza apeluje: Wsadźcie go zanim ucieknie!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają