- Staramy się o organizację marszu rosyjskich kibiców na Stadion Narodowy w dniu meczu Polska-Rosja. Ma w nim uczestniczyć około 5 tys. fanów. Tradycyjnie przejdziemy z bębnami i okrzykami "Naprzód Rosja". Za każdym razem, kiedy na mecz wybiera się odpowiednia liczba kibiców, organizujemy takie marsze. Chcemy zorganizować też marsz w Warszawie 16 czerwca w dniu meczu Rosja-Grecja - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Iwan Kuzniecow, rzecznik prasowy Ogólnorosyjskiego Związku Kibiców.
Informacje o planowanym przemarszu potwierdza nam Komenda Stołeczna Policji. - W najbliższych dniach kierownictwo stołecznej policji ma spotkać się z przedstawicielami rosyjskich kibiców. Chcemy wspólnie ustalić trasę przemarszu - mówi rzecznik stołecznej policji Maciej Karczyński.
Jak udało się nam dowiedzieć, rosyjscy kibice przejdą z Mokotowa na drugą stronę Wisły pod stadion - taki przemarsz w środku tygodnia zablokuje znaczną część stolicy.
Dwa dni wcześniej, 10 czerwca obok hotelu Bristol, w którym będzie przebywała rosyjska reprezentacja, ma odbyć się demonstracja z okazji miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Będzie ona pod Pałacem Prezydenckim. Czy rosyjski marsz 12 czerwca ma być rewanżem za ewentualne zamieszki?
- W kontekście trudnych relacji z Polską oczywiście nasz marsz może być odczytywany jako polityczny, ale z polityką nie będzie miał nic wspólnego. Nie mieszamy sportu z polityką. Nie ma powodu do obaw - zapewnia Iwan Kuzniecow.