MARSZ ROSYJSKICH KIBICÓW przed meczem Polska-Rosja: To oni przejdą przez Warszawę - ZDJĘCIA

2012-06-11 14:44

Już jutro kilkanaście tysięcy rosyjskich fanów przemaszeruje przez Warszawę na Stadion Narodowy. Przejście kibiców reprezentacji Sbornej nie jest oficjalnym zgromadzeniem publicznym. Mimo to stołeczne władze wydały na nie zgodę. Marsz ma zabezpieczać ok. 6 tys. policjantów. O spokojnym przebiegu tego wydarzenia zapewnił władze miasta jego organizator, Aleksandr Szprygin (widoczny na zdjęciu obok).

Kibice z Rosji zbierają się jutro o godz. 17 przy stacji kolejowej Warszawa Powiśle. Pół godziny później wyruszą przez most Poniatowskiego na stadion. Fani zza wschodniej granicy mają być ubrani w czerwone koszulki.

Rosyjscy ultrasi to jedni z najbardziej niebezpiecznych kiboli na świecie. Już w piątek we Wrocławiu po meczu Rosja - Czechy dało znać o sobie kilku z nich. Brutalnie pobili czterech stewardów. Mimo to Aleksandr Szprygin, szef kibiców, zapewnia, że na marszu będzie spokojnie. - Nie chcielibyśmy, żeby przejście rosyjskich kibiców na stadion miało jakiś podtekst polityczny - mówił Szpyrgin.

Oburzeni marszem są specjaliści od wschodniej polityki. - Rosjanie nie powinni tego robić. Nie robi się manifestacji na obcym terytorium. Taka demonstracja to wywoływanie wilka z lasu. - mówi we "Wprost" Stanisław Ciosek (75 l.), były ambasador Polski w Moskwie. W stan gotowości została postawiona stołeczna policja. - Jesteśmy przygotowani na zabezpieczenie całego przemarszu - mówi nam rzecznik Maciej Karczyński. Jednak funkcjonariusze chuchając na zimne, zwiększyli liczbę policjantów do ochrony marszu z trzech do sześciu tysięcy.

O czym piszą rosyjskie media w przeddzień meczu?

Rosyjskie media z uwagą śledzą wydarzenia przed meczem z Polakami. Większość komentarzy dotyczy szans piłkarzy Rosji (uważają się za faworytów). Po zamieszkach we Wrocławiu wielu przeczuwa jednak możliwość starć rosyjskich i polskich pseudokibiców. Nie tylko przy okazji meczu, ale także podczas zapowiadanego przemarszu w rosyjskie święto narodowe, o którym nie pamięta nawet wielu Rosjan. Jak zwykle pojawiają się też uwagi o przeczuleniu Polaków na punkcie Rosji.

Rosja jeszcze nigdy nie wygrała meczu otwarcia. Mecz przeciwko Polsce wymaga jednak specjalnego nastawienia. Mimo wszystko to jednak drużyna gospodarza. Remis z Grecją nie jest dla Polski katastrofą, ale stawia ją w trudnej sytuacji. To wszystko jest oczywiście na rękę Rosji. Pamiętajmy jednak, że Polska będzie miała wsparcie swoich fanów, dzięki którym Grek zadrżał przy karnym.

Warszawa jest dziwnym miejscem do hucznych obchodów Dnia Rosji, zwłaszcza że mało kto obchodzi to święto w Moskwie lub Petersburgu. (…) Można wyobrazić sobie reakcję "rosyjskich patriotów" na marsz w Moskwie na przykład fanów bobslejowych z Azerbejdżanu. Żar namiętności byłby podobny do polskiego. Tyle że rosyjskie władze

W polskich mediach rzuca się w oczy wielka dysproporcja między tym, co mówi się o kibicach Rosji w Polsce, a co u nas. My jesteśmy nastawieni na mecz, na widowisko sportowe. Dla rosyjskich kibiców Euro to głównie wydarzenie sportowe. Jadą z żonami, dziewczynami i kolegami na święto piłki, a nie rozwiązywać nacjonalistyczne spory. Motyw historyczny jest obecny tylko w polskiej prasie.

Polskie służby graniczne radzą kibicom z Rosji, by przestrzegali pięciu zasad, które pozwolą uniknąć w Polsce różnych problemów. Zasady te są nieprzyzwoicie proste: nie palić na stadionach, nie pić alkoholu na ulicach, nie używać narkotyków, nie uprawiać seksu z przypadkowymi partnerami i myć ręce przed posiłkami. Szkoda, że nie przetłumaczono tych rad poprawnie na język rosyjski i akcja stała się kuriozum.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki