Marszałek jechał bez kasku i walczy o życie

2009-02-23 8:00

Tragicznie zakończył się zimowy urlop marszałka województwa małopolskiego. Marek Nawara (52 l.) miał poważny wypadek na nartach w austriackich Alpach. Leży na oddziale intensywnej terapii szpitala w Klagenfurcie.

Lekarze utrzymują go w śpiączce. Marszałek pokonywał samotnie na nartach stok w St. Margarethen, gdy upadł tak nieszczęśliwie, że doznał ciężkiego urazu czaszki i mózgu. Nieprzytomnego Marka Nawarę znaleźli inni narciarze. Natychmiast zawiadomili pogotowie. Helikopter odwiózł rannego do szpitala.

- Szef od lat jeździ na nartach. Co roku w zimie ruszał na tydzień w góry - informuje Maciej Kiljański z biura prasowego marszałka. - Do Austrii pojechał tydzień temu, w sobotę. W tym tygodniu już miał być w pracy. Wiemy już, że marszałek jeździł bez kasku. Ale nie ma świadków tego wypadku - dodaje Kiljański. Przy łóżku Nawary czuwają jego najbliżsi. Marszałek cały czas utrzymywany jest w śpiączce farmakologicznej. Po dzisiejszym badaniu tomografem komputerowym specjaliści podejmą decyzję, czy można go wybudzić.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają