W środę „Super Express” ujawnił, że Prezydium Sejmu przyznało sobie gigantyczne nagrody. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz dostała 45 tys. zł, a wicemarszałkowie Sejmu
Cezary Grabarczyk (53 l., PO),
Marek Kuchciński (58 l., PiS),
Wanda Nowicka (57 l., RP), Eugeniusz Grzeszczak (59 l., PSL) i Jerzy Wenderlich (59 l., SLD) otrzymali po 40 tys. zł. W sumie Prezydium Sejmu zgarnęło 245 tys. zł nagród.
W środę „Super Express” ujawnił, że Prezydium Sejmu przyznało sobie gigantyczne nagrody. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz dostała 45 tys. zł, a wicemarszałkowie Sejmu Cezary Grabarczyk (53 l., PO), Marek Kuchciński (58 l., PiS), Wanda Nowicka (57 l., RP), Eugeniusz Grzeszczak (59 l., PSL) i Jerzy Wenderlich (59 l., SLD) otrzymali po 40 tys. zł. W sumie Prezydium Sejmu zgarnęło 245 tys. zł nagród.
Po naszym artykule marszałek Kopacz początkowo broniła nagród. – Sejm to jest przede wszystkim miejsce, w którym tworzy się prawo, ale jest to również zakład pracy, a kierownik zakładu pracy ma prawo, a wręcz obowiązek oceniać pracę swoich pracowników, doceniać tych, którzy pracują dobrze, i karać tych, którzy pracują gorzej – mówiła w środę Kopacz. Wczoraj zmieniła front. – Do końca tej kadencji fundusz nagród dla Prezydium Sejmu jest zamrożony i go nie ma. Taką decyzję mogłam podjąć jako marszałek Sejmu – powiedziała. Zapowiedziała też, że swoją nagrodę przekaże na cele charytatywne, m.in. dla hospicjum w Pucku.
A wicemarszałkowie? Najbardziej oberwało się Wandzie Nowickiej z Ruchu Palikota. Koledzy z jej partii chcą, by ją odwołać ze stanowiska wicemarszałka Sejmu i cofnęli dla niej rekomendację. Nowicka przyjęła to ze spokojem i obiecała też oddać całość nagrody na organizacje społeczne. Na stanowisku być może zastąpi ją Anna Grodzka (59 l.). Pieniędzy obiecali zrzec się też wicemarszałkowie Kuchciński i Grzeszczak. W pierś uderzył się również Jerzy Wenderlich. Ale najpierw w Sejmie puściły mu nerwy i zaatakował dziennikarza Radia Zet, wytykając mu... skąpstwo. Ostatni złamał się Cezary Grabarczyk.