Marta Kaczyńska dostała ochronę BOR

Jest ich dwóch. Ubrani na sportowo, starają się być dyskretni i nie rzucać się w oczy. Za Martą Kaczyńską poruszają się służbową skodą. Wczoraj rankiem ochraniali ją, kiedy odwoziła Ewę (7 l.) do szkoły w Gdyni. Towarzyszyli jej również podczas powrotu do domu razem z młodszą córeczką Martynką (3 l.).

Przeczytaj koniecznie: Marta Kaczyńska odebrała 3 miliony za śmierć rodziców

- Faktycznie, Marta Kaczyńska od kilkunastu dni ma naszą całodobową ochronę. To my zwróciliśmy się do niej z prośbą o wyrażenie zgody. I taką zgodę otrzymaliśmy - mówi nasz informator z Biura Ochrony Rządu.

Pretekstem do jej przyznania był atak na łódzkie biuro PiS. Według naszego informatora, BOR złożył propozycję ochrony córce Lecha Kaczyńskiego po analizie informacji zawartych w laptopie zamachowca Ryszarda C., który w łódzkim biurze PiS zabił jedną osobę, a drugą ranił.

- Odwiedzał miejsca, które mogły być kojarzone z Martą Kaczyńską - mówi nam oficer BOR.

Na liście celów Ryszarda C. byli politycy z różnych ugrupowań. Wiadomo już, że planował zamachy m.in. na Jarosława Kaczyńskiego (61 l.), Leszka Millera (64 l.) i Jacka Kurskiego (44 l.). Przyznali to prokuratorzy prowadzący śledztwo. Czy na liście widniało również nazwisko Marty Kaczyńskiej? Nasz informator z BOR to wyklucza.

Patrz też: Zbigniew Ziobro zamieni blondynkę na goryla z BOR?

Oficjalnie Biuro Ochrony Rządu milczy w tej sprawie. - Nie udzielamy informacji na temat osób, które są przez nas chronione - mówi rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz.

Przypomnijmy, że z propozycją ochrony Biuro zwróciło się również do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Ten jednak odmówił, ale korzysta z kilkuosobowej ochrony byłych żołnierzy GROM.