Nie milkną echa możliwości poważnego zaangażowania się w politykę Marty Kaczyńskiej. Córka Marii i Lecha Kaczyńskich została członkiem zarządu i wiceprezesem Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego. - Uczestniczenie w sprawach społecznych uważam za swój obowiązek - powiedziała Marta Kaczyńska.
Według naszych informacji właśnie w ostatnich dniach stryj Marty i prezes PiS Jarosław Kaczyński (63 l.) zaczął rozważać ewentualny start córki zmarłego prezydenta w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Testem miałaby być jej działalność w Ruchu Społecznym. I wspieranie inicjatyw związanych z programem Prawa i Sprawiedliwości - mówi nam bliski współpracownik prezesa PiS.
Według polityków tej partii pomysł ze startem Marty Kaczyńskiej do europarlamentu mógłby się okazać strzałem w dziesiątkę. - Pani Marta jest niezwykle popularną osobą. Ma dużo do zrobienia w sprawach dotyczących swojego nieżyjącego taty. Jeśliby się zdecydowała na start, zapewne osiągnęłaby sukces - mówi nam poseł PiS z Trójmiasta Andrzej Jaworski (42 l.).
W podobnym tonie wypowiadają się politolodzy. - Szczerze powiedziawszy, nie widzę lepszej lokomotywy wyborczej dla PiS. Marta Kaczyńska jest prawnikiem, co stawia ją wyżej od wielu obecnych europosłów tej partii. A przede wszystkim ma kapitał w postaci bycia córką ś.p. Lecha Kaczyńskiego - uważa prof. Kazimierz Kik (65 l.), politolog.
Jedynym mankamentem, co podkreślają nasi rozmówcy, mogłyby być sprawy dotyczące osoby męża, Marcina Dubienieckiego - ulubieńca plotkarskich portali i bohatera afer.