Jak się dowiedzieliśmy, wraz z mężem Marcinem Dubienieckim (30 l.), Marta Kaczyńska planuje w najbliższym czasie wynająć mieszkanie w Warszawie.
Od uroczystości pogrzebowych Pierwszej Pary Marta Kaczyńska dzieli czas między Gdynię - gdzie mieszka, a Warszawę i Kraków, gdzie spoczęli jej rodzice. Mimo bólu rozdzierającego serce już w zeszłym tygodniu musiała dopełnić smutnego obowiązku i przyjechała do Pałacu Prezydenckiego, by spakować osobiste rzeczy rodziców.
Przeczytaj koniecznie: Córka prezydenta Marta Kaczyńska rozpacza na mszy (ZDJĘCIA)
Córka zmarłego Prezydenta zachowuje się niezwykle godnie. W tych trudnych chwilach największym wsparciem był dla niej stryj - Jarosław Kaczyński. To on dzwonił do niej podczas identyfikacji ciała Prezydenta. To on czuwał obok niej, kiedy do Polski przywieziono trumny z ciałami obojga rodziców. Teraz Marta podjęła decyzję, że będzie bliżej stryja. Potwierdza nam to bliski współpracownik prezesa PiS.
- Marta i Jarosław nigdy nie byli tak blisko. Prezes teraz traktuje ją jak swoją córkę. A Marta postanowiła, że w tym tragicznym czasie powinna jak najwięcej czasu spędzać z najbliższą rodziną - mówi nam współpracownik prezesa PiS. - Mąż Marty, Marcin Dubieniecki, szukał już mieszkania do wynajęcia w Warszawie - dodaje nasz informator.
Patrz też: Córka Kaczyńskich, Marta Kaczyńska rozpacza przed trumnami rodziców
Tragiczna śmierć rodziców Marty spowodowała, że relacje ze stryjem bardzo się ociepliły. A wcześniej bywało różnie. W 2007 r. w prezydenckiej rodzinie doszło do sporego spięcia między braćmi. Poszło o ślub Marty z Marcinem Dubienieckim. Mimo wielu próśb - nawet na kilka godzin przed zawarciem małżeństwa, na uroczystości nie pojawił się prezes PiS i mama braci Kaczyńskich - pani Jadwiga. Powód? Były premier nie mógł zaakceptować sytuacji, w której do rodziny Kaczyńskich z solidarnościowym rodowodem wchodzą ludzie związani z lewicą.
Marcin Dubieniecki startował w 2002 r. w wyborach samorządowych z list lewicy w rodzinnym Kwidzynie, jego ojciec Marek Dubieniecki (56 l.) pełnił służbę w organach bezpieczeństwa PRL. Dziś po tych napięciach nie ma już śladu.