- To chyba najszczęśliwszy okres w moim życiu - mówi nam uśmiechnięta Marta Szulawiak. Piękna modelka, narzeczona Mariusza (31 l.), współwłaściciela Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości, za 5 miesięcy urodzi im synka. - O ciąży dowiedziałam się, będąc w Rzymie na beatyfikacji Jana Pawła II. I dlatego synek na drugie imię będzie miał Karol. Nazwiemy go prawdopodobnie Aleksander - mówi nam.
Ostatnie dni modelki to seria politycznych konsultacji. Po tym, jak "Super Express" ujawnił, że piękność wystartuje w wyborach z SLD, odbywa ostatnie rozmowy w biurach lewicy przy ul. Rozbrat w Warszawie.
Marta Szulawiak: Mam lewicowe poglądy
- Przekonuję różnych ludzi, że wiem, dlaczego chcę zostać politykiem, że mam lewicowe poglądy. Chciałabym pomagać ludziom biednym, ułatwić im drogę na przykład do opieki społecznej. Nie może być tak, że trzeba wypełniać stos pism, aby otrzymać z tej instytucji pomoc - argumentuje.
Po tym, jak modelka została skrytykowana przez Partię Kobiet i niektórych polityków SLD, jej start w wyborach ciągle nie jest przesądzony. - Rozmawiamy na ten temat. Decyzja zapadnie w ciągu kilku dni - zapewnia nas Tomasz Kalita (32 l.), rzecznik prasowy SLD.