– W zimie chciałem karmić tymi krzakami drób – tak nieszczęsny rolnik tłumaczył policjantom obecność 5707 krzaków konopii indyjskich, które rosły mu za stodołą. Rosły na 140 m kwadratowych, a niektóre miały nawet 3,5 m wysokości. Charakterystyczny zapach krzaków marihuany dosłownie zbijał z nóg w promieniu kilkudziesięciu metrów. Nasionka kupił w czerwcu na targu w Wojsławicach i od razu wysiał na pole.
- Panowie co wy! To na paszę dla kur! – przekonywał policjantów, którzy wzięli się za niszczenie plantacji. Rolnikowi za uprawę konopii grozi nawet 2 lata więzienia. No i co najgorsze, nie dowie się już, czy krzaczki smakowałyby kurom. Można tylko przypuszczać, że po takim „energetycznym” śniadanku jego kury robiłyby niezłe jaja
Maryśką chciał karmić kury
2009-10-17
0:53
A wydawać by się mogło, że hodowla kurcząt to takie bezpieczne zajęcie. O tym, że tak nie jest wiele może powiedzieć 53-letni rolnik z Leśniowców pod Chełmem, który w zaskakujących okolicznościach popadł w konflikt z prawem