Tego marzenia Anna Przybylska nie zdążyła spełnić! "Chciała grać w teatrze"

2014-10-13 4:00

Krzysztof Kowalewski (77 l.) znał Annę Przybylską (?36 l.) kilkanaście lat. Poznali się na planie popularnego serialu "Daleko od noszy".

- Pamięta pan pierwszy dzień, moment, gdy spotkał Anię?

- Mogę nie pamiętać, że to był pierwszy dzień, ale na pewno mogę powiedzieć, że moją uwagę zwróciła jej nieprzeciętna uroda, chwilę później moją uwagę zwróciła jej żywiołowość, otwartość. Potem w trakcie pracy okazało się, że jest bardzo utalentowana i zasługuje na to miano, którym my się nazywamy - aktorami. Z rozmów wiem, że chciała zmierzać do teatru, i było to możliwe, gdyby nie choroba... To była niezwykle utalentowana osoba! I ta adoracja publiczności, co prawda z okazji fatalnej zupełnie, bo śmierci, świadczy o tym, jakim ona była człowiekiem, jak wspaniale ludzie ją oceniają.

- Wiedział pan, że to tak poważna choroba?

- Zdawałem sobie z tego sprawę, bo znałem kogoś, kto na to samo chorował. Wiedziałem, że trzustka jest przypadkiem beznadziejnym, no chyba że są tysiące dolarów... Krzysiek Kolberger miał to szczęście, i chwała Bogu, że trafił na jakąś fundację. W jego przypadku wpompowano piekielne pieniądze na najbardziej nowoczesne lekarstwa i rzeczywiście przedłużono mu życie.

- Czy potrafi pan zrozumieć tę śmierć?

- Nie, ale śmierci nie trzeba rozumieć, bo ona jest. Umiera wspaniały człowiek, ale i drań. Jak umiera bardzo przyzwoity, kochany, pytamy: dlaczego?

Zobacz: Wzruszający LIST mamy Ani Przybylskiej: Dałam ci dar życia, lecz niespodzianie zabrał go los...

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają