Do wyłowienia ciała doszło w czwartek. Straż pożarna została wezwana nad jezioro przez policję. Strażacy sądzili, że jadą na akcję ratunkową, a zw ody trzeba wydostać kogoś kto tonie w Jeziorze Pilchockim. Ale nie! Bo na miejscu okazało się, że to ciało pozbawione głowy dryfuje po tafli jeziora. Najprawdopodobniej ciało było w wodzie od kilku dni, bo już zaczęło się rozkładać. Jak powiedział rzecznik policji z Lwówka Śląskiego asp. szt. Mateusz Królak: - Znaleźliśmy ciało mężczyzny bez głowy. Na razie trwają czynności na miejscu, zabezpieczamy ślady i staramy się zidentyfikować ciało - czytamy na tvn24.pl. Najprawdopodobniej w grę wchodzi zabójstwo. Sprawę bada prokuratura.
Czytaj: TAJEMNICZE nocne działania ws. Ewy Tylman. Przyglądał im się Adam Z. [NOWE FAKTY]