Do jednego z najpoważniejszych zdarzeń doszło nocą w Łodzi, gdzie w kraksie samochodu zginęło trzech mężczyzn.
Opel omega, którym jechali, pędził ul. Śmigłego-Rydza. Jego kierowca próbował wyprzedzić audi. Zahaczył jednak o tylny zderzak tego samochodu, wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Z auta została tylko miazga. Strażacy musieli rozcinać karoserię, by wydobyć z opla pasażerów. Niestety, na miejscu zginęło trzech mężczyzn - 41-letni kierowca i jego 34- i 36-letni koledzy. Czwarty z mężczyzn, który podróżował oplem, 40-latek, został ciężko ranny. Kierowcy audi na szczęście nic się nie stało.