Agresywni mężczyźni od wejścia rzucili się na duchownego, który odprawiał nabożeństwo. Kiedy rozmodleni ludzie usiłowali przeszkodzić w bandyckim napadzie, napastnicy bez cienia skrupułów zaatakowali i ich.
- Wymachiwali nożami na oślep, a potem zaczęli strzelać z broni palnej - tak brzmiały relacje tych, którym z krwawego koszmaru udało się wyjść cało. Nie wszyscy mieli to szczęście. Wiadomo już, że rannych zostało co najmniej 11 osób. Jednak szacuje się, że ich liczba może wzrosnąć nawet do 30.
Poszkodowani zostali także napastnicy. Policji udało się ich aresztować tuż po przewiezieniu do szpitala.
Choć okoliczności strzelaniny nie są jeszcze do końca wyjaśnione, to prawdopodobnie strzelanina jest finałem trwających od lat sporów między różnymi świątyniami sikhijskimi w Wiedniu.