60-letnia kobieta i jej o siedem lat starszy mąż przyjechali nad ranem na przedmieścia Wrocławia do jednych z największych w okolicy ogródków działkowych. Zamiast wjeżdżać samochodem na teren ogródków, zaparkowali przy ulicy i postanowili na przełaj przejść na swoją działkę. Ten skrót przebiegał przez tory... Para przechodziła już przez torowisko, gdy z zakrętu wyłonił się nagle pociąg osobowy relacji Wrocław - Ostrów Wielkopolski. Gdy tylko maszynista zauważył pieszych, od razu zaczął hamować. Skład z piskiem tracił prędkość, ale niestety, na ratunek było już za późno.
Wielotonowa lokomotywa dosłownie zmiotła seniorów z torowiska. Oboje makabrycznie zmasakrowani zginęli na miejscu.