Anton Sizych dodał na bloga kilkanaście dramatycznych zdjęć. Wszystkie szokują drastycznością. Rosyjski bloger wyraźnie nie boi się konsekwencji i posuwa się coraz dalej. Nowe fotografie jeszcze wyraźniej obrazują ogrom katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. Pokazane są zbliżone fragmenty ciał ofiar. Widać wyraźnie biżuterię. Bloger nie zawahał się nawet przed umieszczeniem zdjęć całych sylwetek, z oderwanymi nogami czy poucinanymi palcami u rąk. Widok jest naprawdę makabryczny. A sprawa bulwersuje tym bardziej, że dla bliskich tych, którzy zginęli pod Smoleńskiem, może to być prawdziwy szok. Choć Gorożanin zamazał na fotografiach twarze ofiar, wiele ciał można bez trudu rozpoznać. Choćby po ubraniu czy biżuterii.
Do czego jeszcze zdolny jest bloger? Na pewno udowadnia, że nie boi się konsekwencji tego, co robi. I rzeczywiście żadne do tej pory go nie spotkały. Mimo, że interweniowała już ABW, a pismo do szefa Komitetu Śledczego Rosji wysłał także prokurator generalny Andrzej Seremet.
Także polska prokuratura, w ramach śledztwa w sprawie wycieku zdjęć, wysłała trzy wnioski do Rosji, USA i Niemiec prosząc o pomoc prawną w ustaleniu domen, numerów IP komputerów i usunięcie treści znajdujących się na serwerach, jeśli to nie jest sprzeczne z przepisami danego państwa. Interwencje nie przyniosły jednak żadnych rezultatów, a bloger, co jakiś czasu szokuje kolejnymi publikacjami.