Co jeszcze bardziej zaskakujące, to tę jazdę... przepisali mu lekarze. Teoretycznie bowiem po kontuzji odniesionej 25 lipca na Hungaroringu, gdy odłamek samochodu Rubensa Barrichello zranił mu głowę, Massa wyzdrowiał, ostro ćwiczył w siłowni i w symulatorze, ale specjaliści nie byli pewni, jak Brazylijczyk zareaguje na szybkość. Czy w jego głowie nie zalągł się podświadomy uraz.
Na szczęście próba w Sao Paulo wypadła świetnie. Felipe zrobił kilka kółek na torze i rozpędzał się nawet do 270 km/godz.