Po burdach i starciach z policją na finale Pucharu Polski w Bydgoszczy najwięcej mogą stracić kibice czołowych klubów, którzy przychodzą na mecze nie po to, aby wszczynać rozróby, ale by dopingować ukochaną drużynę.
W czwartek wojewodowie mazowiecki i wielkopolski podjęli decyzję o zamknięciu stadionów Legii Warszawa i Lecha Poznań na najbliższe spotkania, ale na tym nie koniec. Andrzej Matejuk, który był gościem Kontrwywiadu RMF FM zastrzegł, że trybuny będą zamknięte aż do końca sezonu jeśli nie poprawi się bezpieczeństwo na tych obiektach.
Przeczytaj koniecznie: Komendant główny policji pojechał SŁUŻBOWYM autem do Włoch. Radiowozy DOWOZIŁY mu narty we włoskie Dolomity
Poza tym prawdopodobnie policja wkroczy na stadiony i razem z wynajętymi przez organizatorów pracownikami ochrony będzie pilnowała porządku.
- Chcemy to zrobić delikatnie: najpierw pracownicy operacyjni, jak i policjanci, ale nie z oddziałów prewencji. Oni będą zwracać uwagę służbom ochrony, jeżeli nie zareagują na popełnione wykroczenie czy przestępstwo. Jeżeli w dalszym ciągu nie będzie reakcji, my będziemy podejmować taką reakcję – poinformował komendant główny policji.