Szczurek został ministrem finansów pod koniec listopada. Jego nominacja była największym zaskoczeniem podczas jesiennej rekonstrukcji rządu: 38 lat, piątka dzieci i żadnego doświadczenia w administracji rządowej.
- Moim celem jest zapewnienie skoku rozwojowego polskiej gospodarce. Z jednej strony niehamowanie go, a z drugiej zapewnienie tego, może to być mniej popularne, aby ten skok nie okazał się krótkotrwały, nie okazał się skokiem w przepaść - mówił po ogłoszeniu nominacji. Swój rozwój finansowy realizuje w doskonały sposób. Dzięki zarobkom w banku ING oraz wykładom w Szkole Głównej Handlowej zgromadził już spory kapitał.
Według oświadczenia majątkowego na koniec listopada 2013 r. Szczurek odłożył 660 tys. zł i 50 tys. euro (ponad 200 tys. zł). Do tego jest współwłaścicielem (wraz z żoną) domu o pow. 240 mkw. położonego na działce o pow. 1274 mkw. W garażu ministra finansów stoją trzy samochody: ford galaxy z 2009 r., toyota avensis z 2005 r. oraz ford cortina Mk1 z... 1966 r. Szczególnie ten ostatni musi budzić podziw wśród znawców motoryzacji. Produkowane między 1962 a 1982 r. auto to na ówczesne czasy limuzyna klasy średniej. Jego cena na rynkach kolekcjonerskich wynosi nawet ponad 40 tys. zł.
Co ciekawe, w oświadczeniu majątkowym minister finansów pochwalił się również posiadaniem roweru trzyosobowego Thorn Trident z 2008 r. Jego wartość to ok. 12 tys. zł.
Oprócz motoryzacyjnej pasji Szczurek ujawnił w oświadczeniu drugą - do latania. Zostało mu bowiem 4 tys. zł zaliczki za loty w Aeroklubie Warszawskim. Z kolei nad ministrem wisi kredyt hipoteczny wzięty na 25 lat. Ma jeszcze do spłaty około 170 tys. zł.
Majątek ministra
Oszczędności: 860 000 zł
Dom 240 mkw.
Działka 1274 mkw.
Ford Cortina MK1 z 1966 r.: 40 000 zł
Trzyosobowy rower Thorn Trident z 2008 roku: 12 000 zł
Zobacz jeszcze: Hubert Biskupski: Żeby Szczurek został Wilczkiem