- Jeśli wyjdziesz, to już nie wracaj, drzwi masz zamknięte! - te rzucone w gniewie słowa Bartek pamięta do dziś.
Wypowiedziała je do Katarzyny Waśniewskiej jego matka po kolejnej kłótni. Potem drzwi trzasnęły. Bartek słyszał to, siedząc w zamkniętym pokoju. Od dziecka miał odruch chowania się, gdy zaczynała się awantura. A tych we wspólnym domu Waśniewskich i Beaty C. z mężem nie brakowało.
- Było ciężko - opowiada ojciec Madzi. - Kasia opiekowała się dzieckiem, ja pracowałem całe dnie. Wracałem zmęczony, a ona chciała, bym wtedy to ja zajmował się małą. A ja mówiłem, żeby dała mi wytchnąć. Była wtedy zła - dodaje.
Któregoś dnia miarka się przebrała. Gdy wrócił z pracy, Kasia powiedziała, że boli ją brzuch i by to on umył Madzię. Zgodził się.
- Mama bardzo się rozzłościła, mówiła: "Miałaś siłę robić koło siebie, teraz nagle nie masz siły dziecka wykąpać, a on by chciał obiad zjeść". Dokładnie nie słyszałem, co tam się działo - mówi Bartek.
Potem padły straszne słowa i Kasia uciekła. Po tygodniu mama Bartka zmiękła. Postawiła ultimatum: zapomni o wszystkim, jeśli pójdą z Katarzyną do psychologa. Z terapii nic nie wyszło i małżonkowie wyprowadzili się do wynajmowanego mieszkania.
MATKA Bartka WAŚNIEWSKIEGO wyrzuciła Kasię z domu
Kłótnie, trzaskanie drzwiami, a nawet... wyrzucenie Katarzyny Waśniewskiej (23 l.) z domu! Oto co działo się w mieszkaniu, w którym rodzice Madzi (6 mies.) żyli pod jednym dachem z jej dziadkami. Bartek Waśniewski (24 l.) tylko "Super Expressowi" ujawnił kolejne szokujące szczegóły ze swojej przeszłości.