Matka Boska garażowa powstała za sprawą lokalnego artysty, Roberta Jabłońskiego (31 l.). - Namalowanie Matki Boskiej Częstochowskiej na ścianie wynikało z moich wewnętrznych potrzeb. Nagle natchnienie przyszło - tłumaczy artysta. - To nie pierwszy mój obraz Matki Boskiej, dwa wcześniejsze namalowałem na desce, jeden przekazałem parafii pw. św. Faustyny. Przecież garaż to żadna profanacja, kapliczki powstają przy drogach czy na drzewach - dodaje. Obok wizerunku powstały już pierwsze wpisy: "Św. Matko mniej w opiece moją rodzinę", "Matko, bądź przy mnie i pomóż mi żyć". Palą się znicze, stoją sztuczne kwiaty.
- To fajny obraz. Wizualnie dobrze wygląda. Może tu był jakiś wypadek i dlatego powstał - mówi Michał Grześkow (24 l.), mieszkaniec Częstochowy.
Innego zdania jest jednak metropolita częstochowski abp Wacław Depo (60 l.). Uważa, że to profanacja Cudownego Obrazu. - Z niepokojem i troską patrzymy na wykorzystanie Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej namalowanego na garażach. To prowokacja, która dzieli, a nie jednoczy mieszkańców naszego miasta. Prosimy wszystkich o modlitwę w intencji powstrzymania fali zła, które wykorzystuje świętości do prywatnych rozgrywek - napisał w oficjalnym oświadczeniu abp Depo.
Abp Wacław Depo (60 l.), metropolita częstochowski:
- Najwłaściwszym miejscem kultu Cudownej Ikony jest uświęcone od wieków modlitwą milionów pielgrzymów jasnogórskie sanktuarium i nasze świątynie, gdzie duszpasterze chronią święte wizerunki przed zbezczeszczeniem, zapewniając odpowiedni klimat do modlitwy. Wizerunek Matki Bożej na garażu naraża go na kolejne akty znieważania. I temu właśnie wypowiadamy stanowczy sprzeciw.