Dostała dozór policyjny i wyszła na wolność. Kilka dni temu do szpitala w Bochni trafiła skrajnie wyczerpana umysłowo upośledzona Aneta P. (24 l.). Okazało się, że nie była myta, przebierana, miała rany na ciele i odleżyny. Od ponad roku wraz z matką mieszkała w szopie. Lekarze wczoraj operowali chorą, musieli jej amputować pośladek i kawałek uda.
Pracownicy socjalni, mimo iż ich siedziba znajduje się nieopodal, nie wiedzieli, w jak koszmarnych warunkach jest przetrzymywana 24-latka.
Czytaj też: Seks w rodzinnym gronie. Makabra! Kazirodcza rodzina uprawiała seks od 4 pokoleń