Dom, w którym mieszkają Stanisława Rzedzicka (77 l.) i Roman Pietroń (73 l.), stoi na odludziu, pod lasem. Nic dziwnego, że wpadł w oko zwyrodniałym babom. Matka z córką już wcześniej kilka razy pomagały staruszkom w gospodarstwie, więc gdy znowu się pojawiły na podwórku, pan Roman nie pomyślał nawet, że może mu coś grozić. Tymczasem kobiety twardo zażądały pieniędzy: - Daj na wódkę!!! Kiedy odmówił, a pani Stanisława kazała im się wynosić, wpadły w szał. Anna S. wyszarpnęła z ręki staruszki laskę i zaczęła okładać ją po całym ciele.
Rozwścieczone matka i córka rzuciły się z zębami na staruszków!
- Ruszyłem na pomoc, boby ją zabiła! To jeszcze bardziej je rozsierdziło. Rzuciły się na mnie, zaczęły gryźć, szarpać, ciągnąć za włosy, dusić - relacjonuje pan Roman i pokazuje głębokie rany na ciele pozszywane przez chirurga.
Potem napastniczki przetrząsnęły dom. Gdy nie znalazły pieniędzy - odeszły. Wtedy pani Stanisława zadzwoniła na policję. - Szybko je zatrzymaliśmy - mówi Andrzej Fijołek z lubelskiej policji. - Obie były pijane. Matka miała prawie 2 promile, a jej córka ponad promil. Za rozbój grozi im do 12 lat więzienia.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Monika Jaruzelska wciąż przeżywa śmierć generała. "Postawię ojcu pomnik"